sobota, 2 lutego 2013

Nigel wśród hiacyntów





Recipes are important but only to a point. What's more important than recipes is how we think about food, and a good cookbook should open up a new way of doing just that.
{Michael Symon}




Uważam, że z każdej znajomości coś nam zostaje. Ze znajomości z Beatą, z którą miałam sposobność pracować przed laty przez niezbyt długi okres, pozostał mi niezawodny przepis na tajską zupę i kserokopie przepisów z książki Real Food.

To od niej dowiedziałam się, kim jest Nigel Slater na długo przed tym, nim filmowa adaptacja 'TOSTa - historii chłopięcego głodu' trafiła do sal kinowych.

W ubiegłym roku Mąż obdarował mnie oryginalną wersją 'Real Food'. Od tego momentu zajmuje ona honorowe miejsce wśród moich książek kucharskich. Zajmuje indywidualny stojak do książek.

Jest wspaniała. Nie tylko dlatego, że tak jak Nigel uwielbiam ziemniaki. Dlatego, że spełnia warunek, o którym wspomniał znany szef kuchni - Michael Symon w cytacie przytoczonym na wstępie.
Dlatego, że czyta się ją jak prostą i przyjemną opowieść o smaku i radości jedzenia, a nie jak pozbawiony emocji zbiór przepisów i kuchennych procedur.
Dlatego, że rzeczywiście mówi o prawdziwych, bezpretensjonalnych potrawach.

Jestem ciekawa, jaka jest Wasza ulubiona książka kucharska?
Jaka powinna być?
I czy jedna na całe życie? 

*


Kiedyś pisałam już o blogowych 'okresowych wspólnych mianownikach'. Teraz tym mianownikiem są pierwsi zwiastuni wiosny - cebulkowe nowalijki. Szafirki, żonkile, tulipany. Pozostałam w tyle, ale już nadrobiłam zaległości. Hiacynty zamieszkały w szklarence.
Są wspaniałe.
Wiosno przybywaj!







A na koniec w tej samej scenerii chwalę się podarunkiem, który otrzymałam od Marleny z Kart-Deco.
Zupełnie bez zapowiedzi oznajmiła, że ma dla mnie prezent. Odebrałam przesyłkę z poczty i...
rozpakowałam śliczny, własnoręcznie i z sercem stworzony Przepiśnik.






28 komentarzy:

  1. Książkę z chęcią bym chwyciła w swoje ręcę... u mnie narazie przeważa Barbara Temelie i brak kwiatów...! Jutro wybieram się na targ! I przywożę cudowne zieloności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Jestem ciekawa tej książki, zaraz sobie o niej poczytam :)

      Usuń
  2. u mnie już jedne swoje wypachniały, teraz kolejne zakupiłam! Śliczne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  3. ale ładnie! :))))))))))))))
    hiacynty być muszą:D wiosnę niech przywołują, a książkę muszę koniecznie zobaczyć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam wszystkim miłośnikom prostej, ale oszałamiającej kuchni. Buziaki!!!

      Usuń
  4. Jakie masz cudne tło, ale narobiłaś mi smaka na taką książkę kucharską ;)
    Hiacynty ślicznie się prezentują w mini szklarence też już czekam na wiosnę... no i ten prezent - super!!! ;)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Rozo, nie uwierzysz, ale to tło to stara skrzynka po owocach, którą - hmm, przyznać się czy nie ;) - wyciągnęłam ze śmietnika... Ale też ją lubię w roli tła... :)

      Usuń
  5. Pieknie tu dziś u Ciebie:-), moja ulubiona książka kucharska to " Home Made " autorstwa Yvette Van Boven, czyta się ją dokładnie tak samo jak Ty napisałaś o swojej:-). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smakowite zdjęcia - takie jak lubię. Co prawda zapoznałam się tylko z blogiem, ale już widzę, jaki to styl. Na sam widok ślinka cieknie. Czyli mój ulubiony!

      Usuń
  6. hoduję hiacynta na oknie, dopiero jak zakwitł można poczuć wiosnę w środku zimy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny przepiśnik. A Twoje zdjęcia powalające:) Cudny filtr:) A książkę idę szukać na allegro bo ja tez jestem fanką ziemniaków!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Fotografowanie na priorytecie przesłony i manualnych ustawieniach czyni cuda :) Powodzenia z książką.

      Usuń
  8. Nie mam ulubionej książki kucharskiej..., może coś ze mną nie tak. Jestem chaotyczna w tej kwestii, zaglądam do różnych, przepisy zapisuję na karteczkach, które potem mam zamiar przepisać do mojego kucharskiego zeszytu. Niektóre przepiszę, niektóre zgubię. Ale ostatnio zaczytuję się w "Słodkim życiu w Paryżu" Lebovitz'a i bardzo mi smakuje. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach! Lebovitz jest bardzo inspirujący. Bardzo mi się podobają jego przepisy na lody - np. z karmelizowanym boczkiem! Ciągle się przymierzam do tych jego receptur. Może w końcu...

      Usuń
  9. Kiedyś napisałam na blogu o mojej ulubionej książce kucharskiej - bardzo starym i wysłużonym wydaniu "Kuchni polskiej".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klasyk. To taki mianownik sztuki kuchennej. Warto mieć i pamiętać. Ja mam wersję nie-aż-tak-starą. :)

      Usuń
  10. Oh, zdjęcia wyglądają jakby promienie trochę już zachodzącego gorącego słońca się tam znalazły, tak ciepło! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No złapałam ciut światła, może nie słońca, ale przy rozjaśnionych parametrach ładnie się fotografuje. Pozdrawiam też!

      Usuń
  11. Ślicznie wyglądają hiacynty w szklarence :) Pomysł ze szklankami super! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że dadzą radę w tych szklaneczkach - one były akuratne rozmiarem ;)

      Usuń
  12. Prezent przepiękny, a co do relacji międzyludzkich i o tym że coś pozostaje z każdej znajomości to się zgodzę. To niesamowite na ile sposobów można obcować z ludźmi, nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.Mi po tych moich najważniejszych znajomościach pozostało bardzo wiele, czasami nasze drogi się rozchodzą ale to co cenne zostaje. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A najciekawsze, że nawet po tych nizebyt bliskich, z którymi czasem zetknął nas czas i przypadek, coś zazwyczaj zostaje. I o tyle jesteśmy bogatsi. :)

      Usuń
  13. Oh I have many cookbooks that I adore and use daily but I also try to put my own twist on some of those amazing dishes that my favourite chefs come up with. So they feel more personal or are more of Balazs' and my taste. Right now I am all about 'I know how to eat' by Ginette Mathiot. It's the French cooking bible:) Have a wonderful afternoon, sweetie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze nie dorosłam, do tego żeby nazwać jakąś ulubioną... kocham je wszystkie! :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Dokładnie takie mam marzenie - wiosna musi nadejść :)
    Klimatycznie to pokazałaś na zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Do mnie wiosna jeszcze nie przyszła, ale jak tylko napatoczy mi się jakiś hiacynt to przygarnę go do domu! Pozdrawiam ciepło Dominiko!

    OdpowiedzUsuń