Nutella. I dig my spoon in and eat it straight out of the jar. I can easily go through one a week.
Czy Nutella jest dla dorosłych czy dla dzieci?
Według reklam - dla dzieci. W praktyce? No właśnie... :)
Gdy tylko natknęłam się na ów pomysł na blogu Diany, wiedziałam, że prędzej czy później muszę wypróbować ten... przepis (?) na ... deser? ...ciasto? ...piankę?
Wszystko tak proste, że aż niewiarygodne.
Z połączenia dwóch składników otrzymujemy nietypowy, absolutnie delikatny deser z pogranicza wilgotnego ciasta i super lekkiej pianki.
Niech każdy nazwie go jak chce. Albo niech nie nazywa, tylko spróbuje.
1. Jajka ubijać na najwyższych obrotach miksera przez około 6 minut, aż potroją swoją początkową objętość.
2. Nutellę podgrzać chwilę w kąpieli wodnej (lub kuchence mikrofalowej), by była miękka, lekko płynna.
3. Stopniowo, w trzech partiach dodawać do Nutelli pianę jajeczną, za każdym razem dokładnie łącząc składniki szpatułką. Ważne, by mieszać masę delikatnie, w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara.
4. Masę przelać do natłuszczonej i wyłożonej pergaminem formy. Piec około 25 minut w temperaturze 180 stopni. Wystudzić przed wyjęciem z formy.
tak mało składników, a tyle pyszności? :O
OdpowiedzUsuńo bosze!!!! Ja na diecie, a Wy ciągle takie pyszności pokazujecie!!!!!!!!!!i jak tu wytrwać!!!!!
OdpowiedzUsuńOj tam, ja też niby na diecie, ale jest sobota. W sobotę wolno sobie pozwolić na słodą przyjemność. :)
UsuńMoje chłopaki będą wniebowzięte jak im zrobię takie cudo. Niesamowite, że to tylko dwa składniki i takie proste. Ja ostatnio wypróbowałam bananofe. Też słodkie i łatwe do zrobienia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia
Toż to coś genialnego! :) Taki deser publikować na wieczór... Oj, robię się głodna.
OdpowiedzUsuńMoja Droga, nie wiem, czy da się tym najeść, ale osłodzić - na pewno! ;)
UsuńDo nutelli nie mogę się przekonać, chyab z nią tak jest, albo się ją uwielbia albo nie lubi. ;)
OdpowiedzUsuńZa to namiętnie wyjadam rodzynki. Ich wielkie opakowanie zawsze muszę w kuchni mieć.
Zdjęcia piękne. :)
Widzisz, czyli równowaga w przyrodzie musi być, bo... ja nie przepadam za rodzynkami (ewentualnie w daniach obiadowych). :D I to jest piękne!
Usuńno nie wytrzymam, zgłodniałam!
OdpowiedzUsuńNiestety moje nutello-żarłoki pokonają słoik nim nadejdzie jutro... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsłoika nutelli niestety nie mam, ale w takim razie koniecznie muszę się jutro po niego wybrać do sklepu. aż nie mogę uwierzyć że do zrobienia tego ciasta/deseru potrzeba tylko dwóch składników.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! :O
OdpowiedzUsuńAż trudno uwierzyć , że potrzebne są tylko 2 składniki. Wygląda trochę jak brownie:-). Zrobiłabym nawet zaraz ale jak na złość brak jajek i nutelli(((, no nic w poniedziałek będą zakupy i będzie deser:-)
OdpowiedzUsuńo proszę! a ja mam i dawno nei jadłam, więc może tak zjem?:)))
OdpowiedzUsuńNo wiesz! A ja na jutro przygotowałam posta o muffinkach z nutellą, hi hi hi!
OdpowiedzUsuńchyba nam to samo po głowie chodzi!
Dominiko, jesteś "okropna". Kusisz OGROMNIE!!!
OdpowiedzUsuńI baner piękny i ta mała tarta na nim po prawej bosssska!!! ;D
Nie wiem czy załączone przez ciebie zdjęcia w tym momencie nie straciły na ostrości....bo właśnie zjadłam to cudo oczami!! :D Genialny przepis, jak tu się nie zgodzić ze stwierdzeniem, że najprostsze rozwiązania okazują się czasem najlepszymi :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOtóż to! Początkowo sama nie wierzyłam w moc, AŻ TAKIEJ prostoty.
UsuńŚwietny pomysł! Ale mam ochotę na ciasto i na kulki i na liczi i na wszystko razem i każde osobno :-)
OdpowiedzUsuńNo i świetnie! W sumie po co się rozdrabniać! ;)
UsuńAle to pysznie wygląda. Jestem już od tygodnia na diecie z p90x i ślina mi leci na taki widok. Katorga! A jak Twoja W6W? Widać efekty, bo ja raczej nie jestem zwolenniczką tego treningu.
OdpowiedzUsuńoczywiście miało być A6W :)
Usuń:) Widać, tylko jest coraz bardziej czasochłonny, więc nie wiem, na czym zakończę...
UsuńNo tak, ja też mam cały czas z tym problem:) doba jest za krótka...
UsuńŚwietny pomysł, jak goście idą, a w domu tylko słoik z nutellą ;) Piękne zdjęcia, ślinka mi cieknie :)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli
marta
Dziękuję i... miłego tygodnia!
UsuńDla mnie nutella będzie zawsze po prostu dla wszystkich, na lepszy dzień ;)
OdpowiedzUsuńAkurat nie mam nutelli ale cos mi sie zdaje, ze jutro kupie;))) A u Ciebie jak zwykle - zjadlabym wprost z monitora!:))) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPięknie przystroiłaś tą nutellową pokusę! Ah i ta kolorystyka! Zdjęcia mnie tak przekonują, że chyba przy kolejnym słoiku nutelli u mnie również pojawi się to cudo :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Coś mam fazę na różowy... :) Chyba tak ku wiośnie.
Usuńoj wypróbuje , mój m. uwielbia nutelle :)
OdpowiedzUsuńZachęcam!
UsuńNo proszę jaki świetny pomysł. Muszę koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSo happy that you enjoyed it too. Balazs and I love it so much:) happy Wednesday, dear. xoxo
OdpowiedzUsuńThank you Diana for posting the idea! As you see, many guys love it!
UsuńAaaaaa, chcę porcję, albo dwie..... albo nie.....
OdpowiedzUsuńcałą zjem :o)
Jak się uprzeć, to da radę całą! :)
UsuńWow, takiego ciasta jeszcze nie widzialam. Wyglada pysznie, zdjecia tez :)
OdpowiedzUsuńjak suflet z liczi, piękne kolory ;)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować! Koniecznie! Dodaję do zakładek :) Pięknie tu u Ciebie :)
OdpowiedzUsuń