sobota, 9 marca 2013

Jeśli masz w szafce słoik Nutelli...


Nutella. I dig my spoon in and eat it straight out of the jar. I can easily go through one a week.

{Malin Akerman}




Czy Nutella jest dla dorosłych czy dla dzieci?
Według reklam - dla dzieci. W praktyce? No właśnie... :)

Gdy tylko natknęłam się na ów pomysł na blogu Diany, wiedziałam, że prędzej czy później muszę wypróbować ten... przepis (?) na ... deser? ...ciasto? ...piankę?

Wszystko tak proste, że aż niewiarygodne.
Z połączenia dwóch składników otrzymujemy nietypowy, absolutnie delikatny deser z pogranicza wilgotnego ciasta i super lekkiej pianki.
Niech każdy nazwie go jak chce. Albo niech nie nazywa, tylko spróbuje.



1. Jajka ubijać na najwyższych obrotach miksera przez około 6 minut, aż potroją swoją początkową objętość.

2. Nutellę podgrzać chwilę w kąpieli wodnej (lub kuchence mikrofalowej), by była miękka, lekko płynna.

3. Stopniowo, w trzech partiach dodawać do Nutelli pianę jajeczną, za każdym razem dokładnie łącząc składniki szpatułką. Ważne, by mieszać masę delikatnie, w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara.

4. Masę przelać do natłuszczonej i wyłożonej pergaminem formy. Piec około 25 minut w temperaturze 180 stopni. Wystudzić przed wyjęciem z formy.







40 komentarzy:

  1. tak mało składników, a tyle pyszności? :O

    OdpowiedzUsuń
  2. o bosze!!!! Ja na diecie, a Wy ciągle takie pyszności pokazujecie!!!!!!!!!!i jak tu wytrwać!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, ja też niby na diecie, ale jest sobota. W sobotę wolno sobie pozwolić na słodą przyjemność. :)

      Usuń
  3. Moje chłopaki będą wniebowzięte jak im zrobię takie cudo. Niesamowite, że to tylko dwa składniki i takie proste. Ja ostatnio wypróbowałam bananofe. Też słodkie i łatwe do zrobienia.

    Pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  4. Toż to coś genialnego! :) Taki deser publikować na wieczór... Oj, robię się głodna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja Droga, nie wiem, czy da się tym najeść, ale osłodzić - na pewno! ;)

      Usuń
  5. Do nutelli nie mogę się przekonać, chyab z nią tak jest, albo się ją uwielbia albo nie lubi. ;)
    Za to namiętnie wyjadam rodzynki. Ich wielkie opakowanie zawsze muszę w kuchni mieć.
    Zdjęcia piękne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, czyli równowaga w przyrodzie musi być, bo... ja nie przepadam za rodzynkami (ewentualnie w daniach obiadowych). :D I to jest piękne!

      Usuń
  6. no nie wytrzymam, zgłodniałam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety moje nutello-żarłoki pokonają słoik nim nadejdzie jutro... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. słoika nutelli niestety nie mam, ale w takim razie koniecznie muszę się jutro po niego wybrać do sklepu. aż nie mogę uwierzyć że do zrobienia tego ciasta/deseru potrzeba tylko dwóch składników.

    OdpowiedzUsuń
  9. Aż trudno uwierzyć , że potrzebne są tylko 2 składniki. Wygląda trochę jak brownie:-). Zrobiłabym nawet zaraz ale jak na złość brak jajek i nutelli(((, no nic w poniedziałek będą zakupy i będzie deser:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. o proszę! a ja mam i dawno nei jadłam, więc może tak zjem?:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. No wiesz! A ja na jutro przygotowałam posta o muffinkach z nutellą, hi hi hi!
    chyba nam to samo po głowie chodzi!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dominiko, jesteś "okropna". Kusisz OGROMNIE!!!
    I baner piękny i ta mała tarta na nim po prawej bosssska!!! ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem czy załączone przez ciebie zdjęcia w tym momencie nie straciły na ostrości....bo właśnie zjadłam to cudo oczami!! :D Genialny przepis, jak tu się nie zgodzić ze stwierdzeniem, że najprostsze rozwiązania okazują się czasem najlepszymi :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to! Początkowo sama nie wierzyłam w moc, AŻ TAKIEJ prostoty.

      Usuń
  14. Świetny pomysł! Ale mam ochotę na ciasto i na kulki i na liczi i na wszystko razem i każde osobno :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i świetnie! W sumie po co się rozdrabniać! ;)

      Usuń
  15. Ale to pysznie wygląda. Jestem już od tygodnia na diecie z p90x i ślina mi leci na taki widok. Katorga! A jak Twoja W6W? Widać efekty, bo ja raczej nie jestem zwolenniczką tego treningu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście miało być A6W :)

      Usuń
    2. :) Widać, tylko jest coraz bardziej czasochłonny, więc nie wiem, na czym zakończę...

      Usuń
    3. No tak, ja też mam cały czas z tym problem:) doba jest za krótka...

      Usuń
  16. Świetny pomysł, jak goście idą, a w domu tylko słoik z nutellą ;) Piękne zdjęcia, ślinka mi cieknie :)
    Miłej niedzieli
    marta

    OdpowiedzUsuń
  17. Dla mnie nutella będzie zawsze po prostu dla wszystkich, na lepszy dzień ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Akurat nie mam nutelli ale cos mi sie zdaje, ze jutro kupie;))) A u Ciebie jak zwykle - zjadlabym wprost z monitora!:))) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pięknie przystroiłaś tą nutellową pokusę! Ah i ta kolorystyka! Zdjęcia mnie tak przekonują, że chyba przy kolejnym słoiku nutelli u mnie również pojawi się to cudo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Coś mam fazę na różowy... :) Chyba tak ku wiośnie.

      Usuń
  20. oj wypróbuje , mój m. uwielbia nutelle :)

    OdpowiedzUsuń
  21. No proszę jaki świetny pomysł. Muszę koniecznie wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  22. So happy that you enjoyed it too. Balazs and I love it so much:) happy Wednesday, dear. xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you Diana for posting the idea! As you see, many guys love it!

      Usuń
  23. Aaaaaa, chcę porcję, albo dwie..... albo nie.....
    całą zjem :o)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wow, takiego ciasta jeszcze nie widzialam. Wyglada pysznie, zdjecia tez :)

    OdpowiedzUsuń
  25. jak suflet z liczi, piękne kolory ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Muszę wypróbować! Koniecznie! Dodaję do zakładek :) Pięknie tu u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń