Sklepioną dłonią
skupiasz cień
Nad zapatrzonym w górę
wzrokiem,
Ale już wkrótce zgaśnie
dzień
W niebie na pozór tak
wysokim.
Z moczarów, z
okolicznych łąk
O zmierzchu wczesny chłód
przenika,
I szybko spada słońca
krąg
W pobliskie mroki października.
Dnia jutrzejszego mądry
sens
Wypełnia noc jak szept
miłosny
I w twoich oczach, w
cieniu rzęs
Czytam zapowiedź nowej
wiosny.
{Jan Brzechwa, Październik}
Jak to możliwe, że owady nie zamarzają i przeżywają zimę w ulach, w których jedynym ociepleniem jest 4cm sieczki wsypanej pomiędzy deski zewnętrzne a wewnętrzne ula?
Jesienią, gdy temperatura powietrza spada, pszczoły przestają wylatywać z ula - zostają tam nieraz bardzo długo, do pierwszego wiosennego oblotu. Ten okres może trwać nawet 140 dni.
Późna jesień, cała zima, wczesna wiosna, to okres kiedy pszczoły nie próżnują, siedząc sobie w ciepłym ulu. Rzecz w tym, że ten ul trzeba jakoś ogrzać...
Pszczoły mają na to sposoby: tworzą kłąb zimowy, w którym ogrzewają się nawzajem,w środku kłębu temperatura wynosi wtedy około 15 stopni Celsjusza.
Ale jak mieszkanki ula utrzymują taką temperaturę? Wykorzystują energię cieplną, która powstaje podczas delikatnego poruszania skrzydełkami. Jest to zamiana energii zawartej w węglowodanach, które są głównym składnikiem zapasów zimowych.
Oczywiście w ulach dobrze ocieplonych pszczoły zjadają dużo mniej pokarmu.
Tak, jak w dobrze docieplonych budynkach zużywamy mniej opału.
Piękna zieleń i ta rdzawa jesień!
OdpowiedzUsuńuściski,
moje aniutkowo
cudne zdjęcia... podziwiam:)))
OdpowiedzUsuńostatnie zdjęcie skradło moje serce...
pozdrawiam ciepło
Dziękuję. I muszę się przyznać, że ostatnie zrobił... Mąż (i to na którym ja jestem, jak by nie było, też)...
Usuńale butki :) super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńale klimatyczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrzyszłam do Ciebie :) Piękne zdjęcia! Podoba mi się Twój klimat :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńNo ze względu na te podobne sierściuchy po prostu musimy się odwiedzać...
UsuńSceneria taka.. baśniowa? Bardzo podobają mi się Twoje jesienno-senne klimaciki :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, jest coś bajkowego w tym ulowym zagajniku... i cieszę się, że też to dostrzegłaś!
UsuńNigdy nawet nie zastanawiałam się co pszczoły robią zimą, dziękuję więc za tą refleksję Dominiko. Przepiękny sweter! Baa wszystko przepiękne!
OdpowiedzUsuńW zasadzie ja wcześniej też nie, ale jak już na spacerze, na końcu długiej drogi wydawałoby się donikąd znaleźliśmy tą pasiekę, to musiałam się coś więcej dowiedzieć o ich zimowych zwyczajach... Dziękuję (i sweter tez lubię!). Pozdrowionka!
UsuńDominiko... wow!! wow!! ale klimat!! dziekuje za ten piekny, poetyczny post!
OdpowiedzUsuńBardzo proszę Droga Syl! Brzechwa ma też wiersz na listopad, więc pewnie też wykorzystam... HUGZ!
UsuńPiękne kadry!!! Te Twoje- wow! Po przeczytaniu wiersza uswiadomilam sobie jak dawno nie czytalam poezji... a kiedys tomik wiesz byl zawsze na nocnej szafce... Dziekuje ja mile slowo :* Spokojnej nocy
OdpowiedzUsuńNo właśnie, też tak sobie pomyślałam, że ta poezja gdzieś umyka...
UsuńJestem u Ciebie pierwszy raz (dziękuję za wizytę na blogu!) i od razu zachwyciły mnie zdjęcia. Ile odcieni czerwieni i zieleni! :) Piękne.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie i zapraszam ponownie...
UsuńPiekne fotografie i opowiesc o pszczolach;-)
OdpowiedzUsuń