niedziela, 7 października 2012

Gdy zieleń rdzawieje i pszczoły idą spać...

 
 
Sklepioną dłonią skupiasz cień
Nad zapatrzonym w górę wzrokiem,
Ale już wkrótce zgaśnie dzień
W niebie na pozór tak wysokim.
 
Z moczarów, z okolicznych łąk
O zmierzchu wczesny chłód przenika,
I szybko spada słońca krąg
W pobliskie mroki października.
 
Dnia jutrzejszego mądry sens
Wypełnia noc jak szept miłosny
I w twoich oczach, w cieniu rzęs
Czytam zapowiedź nowej wiosny.

{Jan Brzechwa, Październik}







Gdyby pszczoły na zimę zasnęły, niechybnie pierwszej mroźnej nocy zamarzłyby, nawet w bardzo dobrze zaizolowanym ulu.
Jak to możliwe, że owady nie zamarzają i przeżywają zimę w ulach, w których jedynym ociepleniem jest 4cm sieczki wsypanej pomiędzy deski zewnętrzne a wewnętrzne ula?
Jesienią, gdy temperatura powietrza spada, pszczoły przestają wylatywać z ula - zostają tam nieraz bardzo długo, do pierwszego wiosennego oblotu. Ten okres może trwać nawet 140 dni.
Późna jesień, cała zima, wczesna wiosna, to okres kiedy pszczoły nie próżnują, siedząc sobie w ciepłym ulu. Rzecz w tym, że ten ul trzeba jakoś ogrzać...
Pszczoły mają na to sposoby: tworzą kłąb zimowy, w którym ogrzewają się nawzajem,w środku kłębu temperatura wynosi wtedy około 15 stopni Celsjusza.  
Ale jak mieszkanki ula utrzymują taką temperaturę? Wykorzystują energię cieplną, która powstaje podczas delikatnego poruszania  skrzydełkami. Jest to zamiana energii zawartej w węglowodanach, które są głównym składnikiem zapasów zimowych.
Oczywiście w ulach dobrze ocieplonych pszczoły zjadają dużo mniej pokarmu.
Tak, jak w dobrze docieplonych budynkach zużywamy mniej opału.


19 komentarzy:

  1. Piękna zieleń i ta rdzawa jesień!

    uściski,

    moje aniutkowo

    OdpowiedzUsuń
  2. cudne zdjęcia... podziwiam:)))
    ostatnie zdjęcie skradło moje serce...
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. I muszę się przyznać, że ostatnie zrobił... Mąż (i to na którym ja jestem, jak by nie było, też)...

      Usuń
  3. Przyszłam do Ciebie :) Piękne zdjęcia! Podoba mi się Twój klimat :) Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ze względu na te podobne sierściuchy po prostu musimy się odwiedzać...

      Usuń
  4. Sceneria taka.. baśniowa? Bardzo podobają mi się Twoje jesienno-senne klimaciki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, jest coś bajkowego w tym ulowym zagajniku... i cieszę się, że też to dostrzegłaś!

      Usuń
  5. Nigdy nawet nie zastanawiałam się co pszczoły robią zimą, dziękuję więc za tą refleksję Dominiko. Przepiękny sweter! Baa wszystko przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie ja wcześniej też nie, ale jak już na spacerze, na końcu długiej drogi wydawałoby się donikąd znaleźliśmy tą pasiekę, to musiałam się coś więcej dowiedzieć o ich zimowych zwyczajach... Dziękuję (i sweter tez lubię!). Pozdrowionka!

      Usuń
  6. Dominiko... wow!! wow!! ale klimat!! dziekuje za ten piekny, poetyczny post!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę Droga Syl! Brzechwa ma też wiersz na listopad, więc pewnie też wykorzystam... HUGZ!

      Usuń
  7. Piękne kadry!!! Te Twoje- wow! Po przeczytaniu wiersza uswiadomilam sobie jak dawno nie czytalam poezji... a kiedys tomik wiesz byl zawsze na nocnej szafce... Dziekuje ja mile slowo :* Spokojnej nocy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, też tak sobie pomyślałam, że ta poezja gdzieś umyka...

      Usuń
  8. Jestem u Ciebie pierwszy raz (dziękuję za wizytę na blogu!) i od razu zachwyciły mnie zdjęcia. Ile odcieni czerwieni i zieleni! :) Piękne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piekne fotografie i opowiesc o pszczolach;-)

    OdpowiedzUsuń