niedziela, 24 marca 2013

Z kuchni do łazienki cynamon przynieś mi...



Peeling back another layer revealing the inner beauty of the divine that is in me.Every crack is a lesson 2 B learned
{Ashlyn Harris}





W niekończącym się oczekiwaniu na wiosnę warto pomyśleć o tym, że gdy w końcu żar buchnie z nieba, będzie trzeba ekspresowo przerzucić się na spódniczki, sukienki i krótkie rękawki.

A nawet jeśli nie, to nie warto odmawiać sobie przyjemności i efektu, jaki daje przygotowanie i użycie pewnej spektakularnej mieszanki kuchenno-łazienkowej.

Jeśli więc macie dostęp do ekspresów do kawy - w domu, w biurze, czy gdziekolwiek indziej - gwarantuję, że wkrótce będziecie zbierać fusy zaparzonej kawy, zamiast wyrzucać je do kosza.

Przepis na ten domowy peeling podała jakiś czas temu Madzia z Make Believe. Przypuszczałam, że może to być coś fajnego, ale prawda okazała się taka, że jest to NAJLEPSZY tego typu kosmetyk, jakiego kiedykolwiek używałam.

Pod względem dobra, jakie czyni dla skóry.
Pod względem zapachu, który relaksuje, jak mało co.
Pod względem prostoty wykonania,
I efektu totalnie niewspółmiernego do kosztów (minimalnych oczywiście).




Aromatyczny peeling kawowy:

Szklanka kawowych 'fusów'
2 łyżeczki mielonego cynamonu
1,5 łyżeczki mielonego imbiru
pół łyżeczki soli
100 ml oliwy z oliwek


Zatem mieszajmy Drogie Panie i urządźmy sobie w domu wczesnowiosenne SPA.
Bo przecież Bloggerki nie tylko wspaniale gotują i pieką oraz tworzą piękne wnętrza, ale również dbają o siebie. :)
A może zapakować porcję kosmetyku w ładny słoiczek i podarować przyjaciółce?




36 komentarzy:

  1. Przepiękne zdjęcia <3 Aż czuję zapach tego peelingu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o dobroci kawowych fusów słyszałam już dawno temu (świetne działanie anty-celilitowe na przykład) ale dopiero pod wpływem Twoich zdjęć wiem, że muszę spróbować! a co ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie Moja Droga! Naprawdę ten post nie wyrazi tego WOW, które daje ten specyfik. :)

      Usuń
  3. Potwierdzam, ten peeling to jest zbawienie :) przed wiosenno-letnimi upałami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś często sobie robiłam taki kawowy peeling. Może warto do tego wrócić? Martwi mnie tylko wizja oblepionej fusami wanny ;) Ale efekty były, potwierdzam i ja :)
    pozdrawiam
    marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak - jest to w pewnym sensie brudna przyjemność i wannę trzeba myć. Ale nic to - skóra miękka, gładka i pachnie cynamonem!

      Usuń
  5. Robisz tak piękne zdjęcia, zachwycam się, peeling kuszący ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak zgadzam się zdjęcia fantastyczne. Pomysł na peeling warty uwagi :)
    pozdrawiam ciepło
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię takie recyklingowe przepisy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aj,to czekam na ten słoiczek Domi :D ;) :** / ewel

    OdpowiedzUsuń
  9. Kawę, cynamon i imbir bardzo lubię. Oliwę wręcz uwielbiam, nic więc nie pozostaje jak tylko, taki wspaniały peeling sobie zafundować. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nawet nie musisz mnie zachęcać specjalnie, zastosuje na pewno :D

    OdpowiedzUsuń
  11. jestem zwolenniczka kosmetyków "homemade", a cynamon to mój nr jeden!

    OdpowiedzUsuń
  12. Fusów z kawy od lat używam jako peeling i też dodaję trochę cynamonu. Kupne napakowane chemią przy takim domowym nie mają szans. Tylko nie dodaję oliwy, po peelingu natłuszczam skórę olejem kokosowym. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Takiego peelingu często używam, ale jeszcze nigdy nie dodawałam do niego cynamonu i imbiru. Zaczynam zbierać fusy od innych, bo ja to tylko rozpuszczalną kawę piję :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Swietny przepis! Na pewno skorzystam :))
    A ze swojej strony podaję przepis na doskonały przepis na peeling do stóp i dłoni. Odkąd go poznałam w ogóle nie używam kupnych :)
    Łyżeczka oliwy z oliwek, łyżka miodu, łyżka drobnej soli morskiej. Polecam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za przepis "na wymianę". Oczywiście zrobię! :)

      Usuń
  15. super pomysł! z chęcią bym wypróbowała i coś czuję, że się skuszę:))) kocham cynamon , zwłaszcza jego zapach:))))

    OdpowiedzUsuń
  16. Już czuję zapach tego kosmetyku. Ach.

    Pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  17. Na dworze biało, a u Ciebie zdjęcia jak ze słonecznej plaży.
    Ależ ten peeling musi bosko pachnieć!
    Dodając jeszcze odrobinę kardamonu,
    wyszła by z niego moja ulubiona kawa;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że można dodac i do kosmetyku i do kawy... :)

      Usuń
  18. Dominiko, trzeba jeszcze uprzedzić blogerki, ktore zechcą skorzystać z przepisu, że mycie wanny po takim peelingu nie należy już do przyjemności...
    Ale mnie to nie odstrasza ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Rozgrzewające i przyjemne:) Zapraszam do siebie i mocno pozdrawiam
    zielenie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Dominiś, nie robiłam peelingu - kupuję. Nie będę kupować - zrobię! A u mnie tyle fusów w kuble ląduję, aż żal...!
    A zdjęcia Twoje jak zwykle tak cudne, że zjadłabym ten Twój peeling łyżeczką! ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. O tak, peeling kawowy (oprócz sprzątania) to sama przyjemność. Czasem lubię dodać do niego śmietany lub jogurtu, co uspokaja skórę. Albo sok z cytryny na przebarwienia. Albo olejek pomarańczowy dla obłędnego zapachu. Tych "albo" są pewnie dziesiątki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj tak, zdecydowanie, sama kawa mielona jest doskonała, a dodatki to już kwestia naszej wyobraźni i preferencji... Ja idąc na łatwiznę najczęściej robię na bazie cuktu i oliwy :)

      Usuń
  22. Super! Zrobie! Ostatnio cos mnie naszlo na produkcje domowych kosmetykow, chyba sie nudze... :P

    OdpowiedzUsuń
  23. Dominiczko, tak lubię Twoje zdjęcia, że nie mogłam się powstrzymać i zaprosiłam Cię u siebie do foto zabawy :)))

    OdpowiedzUsuń
  24. I love that so much, sweetie!!!! Doing that for sure:) Happy day, sweetie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ten peeling jest świetny! Wczoraj zafundowałam sobie takie domowe spa i efekt naprawdę zaskakująco pozytywny:) dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się - ja robiłam przedwczoraj i już nawet nie patrzę w stronę peelingów na sklepowych półkach...

      Usuń
  26. Swietny peeling! Napewno sprobuje,ostatnio troche siebie zaniedbuje :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Kocham twoje zdjęcia :) Oglądam je już kolejny raz o dalej się zachwycam :) Jaka ty jesteś zdolna!

    OdpowiedzUsuń