poniedziałek, 15 października 2012

Norweska słodka historia. Suksessterte.



 I've always thought with relationships, that it's more about what you bring to the table than what you're going to get from it. It's very nice if you sit down and the cake appears. But if you go to the table expecting cake, then it's not so good.
{Anjelica Huston}



W smaku lekko marcepanowe, o wilgotno-klejącej strukturze, w składzie w zasadzie bezmączne. Uzupełnione baaardzo słodką, aksamitną polewą o waniliowej nucie.


Umilało nam nasz pobyt w Norwegii. Dosładzało przemiłe wieczory. Oryginalny przepis powrócił z nami do domu. Trudno powiedzieć, czy to jeszcze ciasto, czy raczej nietypowy deser. Jednak za każdym razem od nowa zaskakuje smakiem.
Jeśli ktoś szuka błyskawicznego sposobu na prawdziwie pokrzepiającą słodycz, musi spróbować tego tradycyjnego norweskiego specjału. A może ktoś już próbował?

Suksessterte (forma 24 cm)

5 jaj
200g mielonych migdałów
1 łyżka mąki pszennej (można pominąć)
200g cukru pudru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
120g cukru
3 łyżki masła
łyżka cukru waniliowego
100g śmietanki 30%

Białka ubić na sztywną pianę ze szczyptą soli. Następnie stopniowo dodawać cukier puder. Pianę delikatnie połączyć z mąką, proszkiem do pieczenia i mielonymi migdałami. Przełożyć do formy wyłożonej pergaminem i piec 30 minut w temperaturze 190-200 stopni Celsjusza.

Żółtka umieścić w rondelku z grubym dnem. Dodać cukier, cukier waniliowy, masło i śmietankę. Podgrzewać na małym ogniu, cały czas mieszając, aż składniki rozpuszczą się i połączą. Dalej podgrzewać i mieszać ok. 10 minut, aż masa zgęstnieje (może się wydawać, że masa 'warzy się', ale tak ma być). Dość gęstą, ciepłą masą pokrywamy ciasto (tylko wierzch lub całość - wedle uznania).







28 komentarzy:

  1. Jestem zdecydowanie zwolenniczką tak ponętnie bezmącznych ciast, a raczej deserów. Dużo czekolady, rustykalności i miłych wspomnień. Lubię za zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Doceniam (tym bardziej, że widziałam Twoje fotografie).

      Usuń
  2. Wygląda smakowicie :)Właściwie lubię każde ciasto...niestety :)Spróbuję przepisu. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! To jest właściwe podejście. Poprosimy googla o specjalny buttonik dla Goyi: LUBIĘ KAŻDE CIASTO. ;)

      Usuń
  3. mniam mniam! pycha:)))))) a ja dzisiaj będę robić tartę ze śliwkami:)
    uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż za zaniedbanie z mojej strony! Ciasta ze śliwkami nie było tego sezonu... Zaraz mam nadzieję obejrzeć Twoje dzieło. Pamiętasz taką piosenkę: "Piekę ciasto ze śliwkami..."?

      Usuń
  4. śliczne zdjęcia a ciasto wygląda zniewalająco i strasznie zachęcająco:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ono przemawia podprogowo: "Zniewalam Cię, upiecz mnie...". :)

      Usuń
  5. nie miałam przyjemności kosztować tego specjału, ale wygląda kusząco i smakowicie. zdjęcia piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skandynawia jest taka fascynująca :) Ciasto wspaniale wygląda i na sto procent zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam Cię za słowo. I czekam na fotorelację na blogu. (Plus SMACZNEGO).

      Usuń
  7. same zdjęcia z przygotowań ciasta sprawiają, że mam ochotę go spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super. Naprawdę się cieszę, że zwróciłaś na to uwagę. Jakoś lubię takie zdjęcia 'etapowe', bo pobudzają kreatywność nie mniej, niż fotografowanie gotowego 'obiektu'.

      Usuń
  8. A mi ta polewa się najbardziej podoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaka pychotka!!! Zdjecia profesjonalne!!! Zachęcają bardzo mocno do jedzenia!!!!!!!!!!!!
    Spróbuję tego na bank!!!
    Buziaki i dziękuje za przepis ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Moja Droga! Raczej amatorskie, ale najważniejsze, że zachęcają. Bardzo się cieszę. :*

      Usuń
  10. Uwielbiam takie średnio urodziwe ulepki. To znak, że w smaku musi być nieziemski! Do zrobienia, koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, bardzo mi się podoba ta teza. A jaka prawdziwa!!! Ale "średnio urodziwe ulepki" adoptuję do swojego słownika. :D

      Usuń
  11. W Norwegii byłam, ale niestety nie miałam okazji skosztować suksessterte. Muszę przyznać, że u Ciebie wygląda bardzo kusząco! A chorągiewki i cała sceneria powala mnie na kolana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, dzięki. Fajny pomysł z tymi flagami, jednak czekałam z nimi aż na ten przepis. Teraz może będa pojawiać się częściej! Pozdrawiam i trzymam kciuki za kurs foto.

      Usuń
  12. Znowu jestem zachwycona Twoimi zdjęciami. Ciekawie je zestawiasz, miły obraz dla oka :)
    Nie wspomnę już o niesamowicie apetycznym cieście :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Też to piekłam ostatnio;) Tylko ja robię kompletnie bez mąki i przekładane :) Dwa placki piekę ;) Ale pycha !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Cieszę się, że ktoś jeszcze robi to 'ciasto'. I to prawda - pycha!!! Buziaki, :*

      Usuń
  14. Chcę, jak tylko kuchnia ruszy robię!!! Dzięki bardzo za przepis, bloga i odwiedziny u kavki Do zobaczenia :-))))

    OdpowiedzUsuń
  15. Próbowałam ostatnio zrobić tę tartę wg podobnego przepisu. Wyszła nieźle ;) http://chiclifestyle.pl/suksessterte-norweska-bezglutenowa-tarta-waniliowa-na-migdalowym-bezowym-biszkopcie/ proszę o opinię:)

    OdpowiedzUsuń