Being in love is like being lit on fire and having your loved one morph into a marshmallow as she runs to embrace you
{Jarod Kintz, This Book has no title}
W strugach deszczu, z parasolem w dłoni pobiegłam dziś na pocztę odebrać przesyłkę.
To była książka, na którą czekałam.
Kupiłam ją chyba głównie dlatego, by sprawić sobie małą wieczorną przyjemność (a nawet kilka) oglądania pięknych zdjęć na druku, a nie w formacie LCD.
Oraz po to, by poczytać jak inni (czyli Mimi) opisują kadry ze swojego życia. Taka socjologiczna ciekawość... ;)
I jeszcze dlatego, aby dowiedzieć się czegoś interesującego o różnych zakątkach świata lub jego aspektach. (Z pierwszej części, 'Czas Odnaleziony', dowiedziałam się sporo o kawie; przedtem trzy dekady żyłam w przekonaniu, że espresso z ekspresu ciśnieniowego to najmocniejsze, co z kawowych opcji można sobie zaserwować... A wcale nie...)
Wszystko to w prostym, bezpretensjonalnym stylu. Po prostu - przyjemne.
No więc dzisiaj pierwszy wieczór z powiewem 'Dobrego Wiatru' i z kubkiem czegoś ciepłego i lekko słodkiego.
Mleczna kawa różana z piankami Marshmallow (na duży kubek)
3/4 szklanki średnio mocnej kawy
1/2 szklanki tłustego, spienionego mleka
kilka pianek Marshmallow
syrop z płatków róży
A na koniec prequel wspomnianej wieczornej przyjemności. Mała sesja tego, co miało miejsce potem. Fotografowała blondynka.
Ja uwielbiam te twoje kompozycje. To jest coś niesamowitego. Kolory, materiały, kształty to wszystko jest idealnie dopasowane... a wymaga tyle pracy że hoho.:) Buziaki
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję. To przemiłe zajęcie, ale rzeczywiście pochłania nieco czasu, jak zaczęłam ustawiać, tak nie wiadomo kiedy minęła godzina...
UsuńFantatasyczne zdjęcia! a kompozycja z książką Mimi i orkiego w tle to istne cudo:))))
OdpowiedzUsuńkawusia wygląda na wyśmienitą.
pozdrowienia
Dziękuję, starałam się... Kompozycję to mniej więcej rozplanowałam już w pracy ołówkiem na kartce... ;)
UsuńMój dobry wiatr jeszcze nie doleciał :-) Zazdroszczę tak milutkiego wieczoru
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zdjęcia! PRzepiękne są. Domowe.
OdpowiedzUsuńDobry wiatr - jest u mnie - dziś dostalam.....
jutro pochłaniam!
Akurat, na weekend do kocyka. :)
UsuńUj a ja czekam na swoj egzemplarz "Dobrego wiatru" mam nadzieje, ze juz niedlugo doleci!!:-)) Super sesyjka!
OdpowiedzUsuńDoleci, doleci... Dziękuję.
UsuńO już dotarła, niepotrzebnie się martwiłaś.
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Ale akurat w ten dzień, co doszła!
UsuńCześć :)
OdpowiedzUsuńTa kawa musi być super :) nigdy by mi nie przyszło do głowy, żeby do środka pinkę wrzucić. A książka to pewnie super :)
Buziaki - Ania
Bardzo przyjemna książka... Pokazuje na przykład, że najwspanialsze wakacje można spędzać nie tylko w znanych i modnych kurortach...
UsuńAle ta kawa wygląda obłędnie i na dodatek moje ulubione pianki tam widzę mniam!!!!!
OdpowiedzUsuńMiłej lektury!
Buziaki
Obłędna ta kawa, muszę sobie koniecznie taką zrobić;)
OdpowiedzUsuń...Ale ma tam dobrze :-) Ciepło, domowo i kawowo! I jeszcze słodko :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję! To bardzo miłe z Twojej strony.
Dobrego weekendu.
Jaka cieplutka sesja książki Mimi :-) Cudnie!
OdpowiedzUsuńPrawdziwe bogactwo smaków w jednym kubku :)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia jak zwykle wspaniałe!
:) Żebym tylko to ja wiedziała, która z Was do mnie pisze... ;)
Usuń:) mniam
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia, aż mi ślinka leci.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement od Specjalistki od Pięknych Zdjęć!
UsuńPychotka! Klimatyczne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńGorgeous Christmas inspiration - thanks for stopping by my blog - I just signed up as your newest follower!
OdpowiedzUsuńx
Melissah
Ależ apetyczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńW tym tygodniu i do mnie wiatr przywieje TEN "...wiatr":)
OdpowiedzUsuń