sobota, 24 listopada 2012

Udało się!

I had been told that the training procedure with cats was difficult. 
It's not.
Mine had me trained in two days.
{Bill Dana}






Nie nawykłam do takich postów. Jednak sprytna nazwa tego bloga umożliwia mi publikowanie w zasadzie wszelakich treści.Wszak to różne rzeczy.

Początki były trudne. 
Chwile zwątpienia nierzadkie.
Były nawet łzy.
I kłębki sierści fruwające tu i tam.

I minął miesiąc.
I jest tak.

A teraz już kończę i gaszę światło, bo w przeciwnym razie rozniosą mieszkanie, a jest po północy.
Miłego weekendu! ♥





29 komentarzy:

  1. Koty polecam pieczone w cieście. /Alf

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje kociaki też tak lubią szaleć ? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ludzie, jak zaczną się rajdy przez mieszkanie, to lepiej się chować... :) Albo właśnie gasić światło!

      Usuń
  3. Cudne kociaki!! Ja też jestem kociarą i moje koty zawsze są adoptowane :) Teraz jest Tofik, wcześniej była Pestka i Łacia. Nie wyobrażam sobie domu bez kota :) Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, jak się już raz zacznie, tak potem bez kota pusto...

      Usuń
  4. Jejku jakie te futra są piękne i w koncu razem przytulone. Planuję dokocenie po świętach. Też się pewnie będzie działo przez jakiś czas...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mimo że się mentalnie na to przygotowywałam i tak stres był... Ale teraz - jak widzisz! Polecam. :)

      Usuń
  5. MIŁOŚĆ kwitnie... u mnie niedługo będzie Ruda rasy pies :) ja raczej jestem psiara niż kociara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak czy inaczej Kochana, fajnie mieć czekającego na Ciebie w domu Sierściuszka, czy to psiego czy kociego! :)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. No w końcu, nie mogę się na tą komitywę napatrzyć!

      Usuń
  7. przepiękne kociaki !! nawet tu słychać jak rokosznie mruczą :)

    OdpowiedzUsuń
  8. widze ze masz dwa rozrabiaki hhiihi znam znam nieprzespane noce! odkad jest Blue wstaje co noc do niego, z nim, za nim haha :-)) sciskam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uch! I mimo, że sprzątam wszystkie koreczki, kuleczki i zabaweczki, zawsze znajdą coś, z czym można hałaśliwie o 5 rano pohasać! :D

      Usuń
  9. Oh jakie słodziaki! też chcę drugiego kociaka, ale ciągle odwagi brak...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszę odpowiedź na Twój komentarz, a one leżą tuż obok wciśnięte we mnie i w siebie... Co mogę więcej napisać???

      Usuń
  10. to gratulacje, my mamy starego psa i kota od sierpnia i ciągle wierzę że się kiedyś dogadają:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam więc kciuki! (A może się dogadują, tylko przed Wami udają, że nie?!? :) )

      Usuń
  11. Też mam kotkę. Początki były trudne (szaleństwo) ale teraz sobie nie wyobrażam domu bez sierściucha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie... Potem już się nie pamięta, tych trudów. O to w tym chyba chodzi! :) Pozdrawiam.

      Usuń
  12. A ja się zastanawiam... mieć czy nie mieć...?
    Chociaż całe życie mówiłam "nigdy w życiu...!"

    OdpowiedzUsuń
  13. Też jestem kociarą i mamą pięknego szaro-pręgowatego niczym z reklamy Whiskasu Felicjana:)

    OdpowiedzUsuń