If I could just get a piece of lemon, it'd be great.
{Rip Torn}
Powstały w wyniku napadu głodu na coś mocno słodkiego i cytrynowego. No po prostu nagła i niezbywalna potrzeba chwili.
Babeczki mocno cytrynowe (12 sztuk):
100g miękkiego masła
2 duże jajka
1 i 3/4 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3/4 szklanki cukru
3/4 szkalnki cukru pudru
1/2 szklanki słodkiej śmietanki 30%
1 cytryna (skórka otarta z całej cytryny, sok z połówki)
łyżeczka cukru waniliowego
kilka kropli aromatu waniliowego
W blenderze miksujemy masło z cukrem, a następnie z żółtkami, śmietanką, aromatem, cukrem waniliowym, otartą skórką z cytryny i sokiem z połówki cytryny. W misce przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia. Łączymy mąkę ze zmiksowanymi mokrymi składnikami i mieszamy szpatułką, aż masa będzie gładka. Przekładamy do formy wyłożonej papilotkami.
Pieczemy w temperaturze 190 stopni przez 15 minut.
W tym czasie ubijamy białka. Gdy będą już dość zwarte i puszyste, dodajemy szczyptę soli i po trosze cukru pudru. Piana musi być gęsta i błyszcząca, ale nie musi być bardzo sztywna.
Na babeczki nakładamy pianę - szprycą lub po prostu łyżką i wstawiamy je do piekarnika na kolejne 10-12 minut. Piana 'urośnie' i stworzy bezowe 'czapeczki', jednak gdy szybko wyjmiemy gotowe babeczki z piekarnika, 'czapeczki' pomarszczą się, co w tej wersji - moim zdaniem - dodaje im uroku.
Beza początkowo jest ciągnąca. Po zaspokojeniu pierwszego głodu (który mierzył się 3 sztukami), schowałam babeczki z powrotem do piekranika. Na drugi dzień bezowy kapturek jest bardziej kruchy i chrupiący.
Smacznego.
Takie nagłe i niezbywalne potrzeby chwili często owocują czymś pysznym, cudne te babeczki. Oczywiście najbardziej kusi mnie ta beza:)
OdpowiedzUsuńTak to prawda. Zwłaszcza że ochota potęguje smak. :)
Usuńmniam, mniam ;]
OdpowiedzUsuń:) Perfect comment!
Usuńmmh, your cupcakes looks very delicious!
OdpowiedzUsuńHugs
Yvonne
Thank you Yvonne! Your comment is music to my ears, as I much appreciate your blog, your photos & your creativity!
UsuńAle cudne! Ja już od jakiegoś czasu boje się wypieków z bezą, bo nigdy mi nie wychodzi... zawsze nie dopiecze się w środku. Ale muszę chyba się przemóc i spróbować znowu, bo bezy uwielbiam :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPróbuj, próbuj! Śledzę na bieżąco, więc czekam na bezowy post ;)
Usuńhmmmm yummy!!
OdpowiedzUsuń:-)
loved your comment about my FAQ`s ;-)
greetings and a hug from austria!
nora
Heh, yeah it turned out that after the while i'm smart enough to look through the FAQ :D On the other hand i'm wondering, how many people have already asked the same question... Thanks for visiting!
Usuń