Bistro cooking is good, traditional food, earnestly made and honestly
displayed. It is earthy, provincial, or bourgeois; as befits that kind
of food, it is served in ample portions.
{David Liederman, New York restaurateur}
Bistro. Dobra kawa i dobre jedzenie. Nie bar mleczny, nie kawiarnia i nie restauracja.
A jednocześnie wszystko po trochu. I brak takich lokali w naszej szerokości geograficznej.
Bo wszystko musi być albo cafe albo restaurant. Wielka szkoda, bo mogłoby być pysznie w takich swojskich, niezobowiązujących miejscach.
Dziś zatem śniadaniowy klimat bistro w domu.
Espresso (no ja 'skażone', au lait...).
I naleśniki z miodem. Moje ulubione. Przepisu nie podaję, bo przecież z jednej receptury 10 osobom wyjdzie 10 różnych, a i tak każdy ma chyba swój sposób :) Taki to już naleśnikowy urok. Jedno jest pewne - dodanie niewielkiej ilości klarowanego masła do ciasta, wzbogaca smak o mnóstwo procent (kto wie o ile?).
Świetny klimat! <3
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe zdjęcia :) ładny kolor uzyskałaś :) słoneczny i ciepły :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńByło słonecznie, więc skorzystałam :) Dziękuję.
OdpowiedzUsuńnaleśniki z miodem - uwielbiam! ...ale taka kawa z ekspresu, świeżo zmielona, aromatyczna po prostu ugięły mi się kolana :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe te Twoje domowe bistro :) Faktycznie szkoda, że dzisiaj tak łatwo nie odnajdziemy miejsca gdzie można łyknąć kawkę i zjeść naleśnika.
OdpowiedzUsuńmmmm pychotka:)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia!
Oh boy, coffee and pancakes - what a great combination! Looks totally scrumptious. Have a great day:)
OdpowiedzUsuń