piątek, 20 lipca 2012

Suplement diety (gdy słońca brak)



Enjoy the little things, for one day you may look back and realize they were the big things.
{Robert Brault}
 
 

 Post o niczym i o wszystkim. Czyli o podarunkach od serca i małych przyjemnościach

Lata nie ma, słońca brak, nowe leżaki pięknie się prezentują w piwnicy :), stroje plażowe zasnęły w szafie, maszyna do lodów zahibernowana w zamrażarce... Co robić, gdy naturalne zalety lata nie dokarmiają dobrego nastroju, a 'Polacy mają depresję totalną, dlatego, że nie ma słońca przez 7 miesięcy w roku', a nawet dłużej i 'tylko zimno i pada zimno i pada na to miejsce w środku Europy '?

Można na przykład liczyć na Męża, który przywita po pracy cudnym pudełkiem pralinek (zwłaszcza te usta, przpyszne!, o smaku marakuji). A późnej jeszcze ulec oszałamiającemu zapachowi granatu i kupić portugalskie mydełko (na razie do wąchania, nie wiem, kiedy je rozpakuję...).

Proste prawda?

Miłe gesty, drobne przyjemności, egzotyczne aromaty. Najlepszy suplement codziennej diety.


Miłego dnia!


1 komentarz:

  1. Cudowne te praliny, faktycznie takie to potrafią poprawić nastrój!

    OdpowiedzUsuń